poniedziałek, 8 października 2018

Maść końska na porost włosów - HIT czy KIT?

Wiecie co to jest maść końska? Na pewno wiecie! Każdy chociaż raz o niej słyszał. Ja po raz pierwszy zobaczyłam tą maść u mojej babci. Taka tam w słoiczku, jak się ją odkręciło to mocno pachniała ziołami. Pytałam babci co to jest to zawsze mi odpowiadała, że to jest jej lekarstwo na wszystko!

Maść końska

maść końska

I tak faktycznie było. Babcia używała tej maści bardzo często. Smarowała nią rękę kiedy ją bolała, gdy skręciła nogę smarowała maścią końską nogę i zawijała w bandaż. Kiedyś dziadka rozbolały korzonki - też maść poszła w ruch.

Pamiętam jak kiedyś nocowałam u babci i wstałam ze strasznym bólem głowy, a babcia co? Maść końska na czoło i ścierką zawiązała mi głowę, haha!

Moja mama pochorowała się na święta. Zgadnijcie jak ją babcia leczyła? Maścią końską! Najpierw wysmarowała jej plecy i piersi, potem kazała wskoczyć do łóżka. W nocy na katar mama miała wąchać maść ze słoiczka.

No szaleństwo z tą maścią! A wiecie co było w tym wszystkim najlepsze? Że ta maść faktycznie działała! :)

Maść końska receptą na wszystko :)

Ta maść miała w sobie bardzo dużo różnych wyciągów ziołowych. Mięta, rozmaryn, kamfora, rumianek, arnika... jeszcze jakieś tam inne cuda wianki... zapewne dzięki temu była tak skuteczna.

Teraz rozpoczął się sezon na przeziębienia, na dworze zaczęło się robić chłodno. Pomyślałam, że odszukam tej maści. No i znalazłam. Kupiłam już nawet dwa słoiczki, bo jak się okazuje (tego już nie pamiętałam) są dwa rodzaje maści końskiej - rozgrzewająca i chłodząca. Każda z tych maści inaczej działa. Jedna na bóle, obrzęki, stłuczenia, druga na poprawę krążenia i jakieś tam choroby. Jeszcze się tego do końca nie doczytałam ;)

Tak buszując po internecie w poszukiwaniu maści końskiej natknęłam się na forum Wizaż, a na tym forum niewiarygodny wątek o maści końskiej. Niektóre laski okazuje się, że stosują tą maść na porost włosów! SZOK! Czyżby maść końska to też potrafiła zrobić? Czyżby miała aż taką moc, że nawet potrafiłaby zmusić włosy do porostu? Hahaha! Chyba muszę to sprawdzić. 

A tymczasem wrzucam kilka skanów z tej przecudnej konwersacji na temat maseczek z maści końskiej:





Co o tym myślicie?
Odważyłybyście się?

Ps. Wiecie co, postanowiłam założyć Fan Page bloga. W razie gdyby ktoś chciał się do niego zapisać, będzie mi bardzo miło :)

Zapraszam TUTAJ.

PRZECZYTAJ TAKŻE:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz